Witam! Wczoraj wróciłem z wycieczki szkolnej do Krakowa, gdzie odkryłem naprawdę ciekawy obiekt kanalizacyjny. Jest to prawdopodobnie największy kanał w Polsce. Ale najpierw trochę historii.
Kanalizację w Krakowie zaczęto budować na przełomie XV i XVI wieku. Kanały odprowadzały ścieki do Wisły. W XIX wieku nastąpiła kolejna rozbudowa sieci. Przełomowy dla skanalizowania Krakowa był jednak rok 1906, kiedy władze austryjackie rozpoczęły realizację programu ochrony przeciwpożarowej. Zabudowano wtedy kolektor idący wzdłuż Wisły, który odprowadzał ścieki z Krakowa i Przedgórza. Wylot zaprojektowano powyżej stopnia wodnego Dąbie. Więcej możecie dowiedzieć się tu.
Oto ten wylot. Ma on 4,5 metra wysokości i około 5 szerokości. Przelew południowy to przy tym maleństwo. Wyobrażacie sobie jakiej masy wody trzeba by to poruszyć?
U wylotu kiniety są jeszcze trzy kanaliki pomocnicze. Obecnie wylot ten jest wyłączony z obiegu ponieważ ścieki idą teraz na oczyszczalnię w Płaszowie.
Widok z góry. Klapa zamykająca ten kanał jest naprawdę solidna. Bez samochodu lub dobrej wyciągarki nie da się jej otworzyć.
Nad kanałem znajduje się urządzenie służące kiedyś zapewne do podnoszenia klapy. Obecnie nie funkcjonuje.
Idąc dalej śladem kanału można natknąć się na dziwne urządzenia, usytuowane na wale. Nie wiem co to może być. Wywietrzniki?
W okolicy jest sporo obiektów MPWiK Kraków.
Na pewno tu wrócimy i wejdziemy do środka! Do zobaczenia!
Ta klapa wygląda jakby mogła wytrzymać wybuch bomby atomowej :) Nie ma żadnej szczeliny, aby aparat wsadzić i podejrzeć co jest za nią?
OdpowiedzUsuńNiestety nie. W akcie desperacji próbowałem nawet odciągnąć ją rękami:) W artykule do którego link umieściłem na początku piszą że tak klapa jest założona specjalnie aby zabezpieczać kanał przed nieproszonymi gośćmi.
OdpowiedzUsuńPo drugiej stronie Wisły jest podobny, tyle że mniejszy. Dzieło według projektu Austriaków, wykonane przez Pana Ingardena, ojca znanego filozofa. Daj jakiś namiar na siebie to Ci wyślę kilka ciekawych informacji. Parę rzeczy jest w Krakowie - np. cała rzeka płynąca pod ziemią, kolektory 4m średnicy, gustowne betonowe schodki do kolektorów. Co zabór, to inny sposób budowania :) Pozdrowienia z KRK.
OdpowiedzUsuńA, jeszcze jedno - z krakowskiego getta Żydzi uciekali kolektorem, tym po drugiej stronie wisły. Natomiast za tą klapą, przed którą stoisz na zdjęciu, Spilberg kręcił jedną ze scen "Listy Schindlera". Tu masz trochę info (choć pan dziennikarz napisał to tak sobie) http://www.gazetakrakowska.pl/polecamy/282493,2000-kilometrow-w-smrodzie-kanalow,id,t.html?cookie=1
OdpowiedzUsuńTen sam link jest na początku posta podany, czytałem już o tym wszystkim. Kontakt do mnie masz w sekcji "O nas". Czyżbyś też był kanalarzem? Bo w Krakowie bywam co roku i z chęcią bym wspólnie pozwiedzał.
OdpowiedzUsuńJesli interesujesz sie kanalami, to czy odwiedzasz tez stare forty po austryjackie? szczegolnie rejon Przemysla to fascynujace tereny. Ukryte i zaniedbane. w rowach kryja sie sprzety z przed wieku
OdpowiedzUsuńdotychczas ograniczylem sie do fortow wokol wroclawia, ale celem eksploracji nie jest poszukiwanie sprzetow z IIws. Celem jest wylacznie znalezienie miejsca. To jest wystarczajace osiagniecie
OdpowiedzUsuńWiele lat temu (prawie 20 lat) byłem w tym kanale. Kiedyś otwierało się tym urządzeniem na górze. Było ono połączone łańcuchem z przeciwwagą klapy. Na urządzeniu już wtedy nie było korby więc obracało się to rękami i udawało się uchylić klapę. W środku jest kfelkowy sufit i ściany, ogólnie było tam dosyć czysto. Idzie sie dalej aż dochodzi się do tego co na zdjęciu nazwał ktoś "dziwne urządzenia". To są zawory sterujące śluzami. Śluzę widziałem jedną, otwierana w pionie. Za nią była już woda. Przed śluzą są schody i prowadzą do wyjścia które jest obok tych "dziwnych urządzeń". Jest ono zamknięte betonową płytą. Otwarli je na czas kręcenia filmu lista schindlera gdzie jedna ze scen rozgrywa się w tym miejscu (i na wspomnianych wcześniej schodach).
OdpowiedzUsuńDzięki za informacje.
OdpowiedzUsuń