wtorek, 24 grudnia 2013
Burzowiec Tarnogajski-najdłuższy wrocławski burzowiec
Witam. Pustki panujące ostatnio na naszym blogu mogą sugerować, że umarliśmy. Nic z tego! Dalej żyjemy i działamy, ale obowiązki studenckie i rodzinne powodują brak czasu na eksplorację. Żeby zmienić tą sytuację, zebraliśmy się w sobie i wybraliśmy się wczoraj w odwiedziny do najdłuższego wrocawskiego burzowca-Burzowca Tarnogajskiego. Burzowiec ten to kanał ceglano-betonowy o przekroju prostokątno-kołowym (prostokątny wylot, kołowa reszta) i zmiennej średnicy (1400-1200 mm). Byłem już kiedyś w tym burzowcu, ale nie zrobiłem zdjęć, a teraz nadrabiam tą stratę:)
Burzowiec Tarnogajski został zbudowany w latach 80 jako odwodnienie dla okolicznych działek-do dzisiaj płynie nim bardzo niewiele wody, która uchodzi do rzeczki Brochówki. Ma on bardzo nietypowy wylot-prostokątny ceglany korytarz, zamykany na kratę. Przypomina to bardziej wejście do podziemi niż kanału:)
Inne ujęcie wylotu
Po krótkich poszukiwaniach znaleźliśmy także jedną ze studzienek burzowca z niespodzianką w środku-skrzynką pomiarową MPWiK.
Kanał w tym miejscu ma średnicę 1400 mm.
Na zakończenie tego krótkiego wpisu chcieliśmy życzyć wszystkim czytelnikom zdrowych, wesołych, rodzinnych świąt, powodzenia w nowym roku i spełnienia wszelkich Waszych marzeń.
Ekipa Wrocławskiej Grupy Kanalarskiej
środa, 27 listopada 2013
poniedziałek, 14 października 2013
poniedziałek, 3 czerwca 2013
Łódź po raz pierwszy
Witam. Po długich miesiącach spędzonych na zdawaniu matury, a potem na odpoczynku czas w końcu wrócić do pracy. W dzisiejszym wpisie opiszę Wam pierwszą wycieczkę WGK do Łodzi.
Do Łodzi pojechaliśmy jednostką Przewozów Regionalnych. Dotarliśmy ok. 10. W pociągu spotkaliśmy się z miejscowym eksploratorem, który zgodził się pokazać nam miasto oraz kilka ciekawych obiektów na początek. Użyczył nam też swojego mieszkania jako tymczasowej przechowalni bagaży, za co jesteśmy wdzięczni.
Pierwszym obiektem, który zwiedziliśmy był "Atom"-schron przeciwatomowy, ukryty w jednym z Łódzkich parków.
Na ścianach zachowały się oryginalne napisy
Drzwi także zachowane w całkiem niezłym stanie
Część oryginalnego wyposażenia jest nienaruszona
Jedno z wyjść ze schronu
W jednym z korytarzy spotkaliśmy pieska-wabi się "Perełka":)
Po zwiedzeniu schronu udaliśmy się w bliższe nam rejony...
......a konkretnie do koryta rzeki "Jasień".
Niektóre z kanałów były zamknięte.....
.......niektóre otwarte
Wylot burzowca do koryta Jasienia.
A oto burzowiec "Piękna"-czyli wyloty rzeki "Jasień"(po lewej) i burzowca z kolektora Ib(z prawej.)
ZWiK Łódź próbuje odstraszyć kanalarzy......
......ale z nami nie ma tak łatwo:)
Gazy spowodowały dziwne omamy wzrokowe
Kolektor Ib zapiera dech w piersiach. Jest wysoki na co najmniej 4 metry, po obu stronach ma metrowej szerokości chodniczki. Jest bardzo wygodny.
Z boku wpadają liczne przykanaliki
Rura
Występują też wodospady
Ponury na tle wylotu
Taki mały kanalik, a taka duża wnęka....
Strzałka-żebyśmy nie zgubili drogi do wyjścia:)
Syfon-czołówka Ponurego dokonała w nim żywota, po tym jak nieopatrznie wypuścił ją z ręki
Czas na słit focie w kanale
i przed kanałem
A to już koryto rzeki "Jasień".
Zdjęcia nieco prześwietlone, testowaliśmy nowy aparat w kanałach.
Kanał był niski, od długiego przebywania w środku bolały plecy.
Zakręt, w dole kanałowa flora
Po przejściu sporej odległości zdecydowaliśmy się wrócić......
......i zagłębić się w czeluść jednego z bocznych kanałów kolektora Ib
Parowanie utrudniało zdjęcia
Następnie spotkaliśmy się z Ciemnym, miejscowym kanalarzem, który pokazał nam kilka ciekawostek. Potem wybraliśmy się na długi spacer korytem jasienia, aż dotarliśmy do ostatniego(jak się później okazało) celu naszej wyprawy....
....czyli komory przelewowej kolektora I
To zdecydowanie największa komora przelewowa jaką kiedykolwiek widzieliśmy
wylot kanału burzowego
Schodzą się w niej kolektory I, II i III, które następnie łączą się w kolektor I i płyną do kolektora zbiorczego Polesie-15
Pomost nad głównym kanałem
Wylot
Niestety, nasza wycieczka skończyła się szybciej, niż byśmy chcieli. Z powodu nieuczciwego właściciela pensjonatu, zostaliśmy pozbawieni noclegu i po kilkugodzinnym koczowaniu na dworcu pojechaliśmy autobusem do domu. Ale na pewno wrócimy!!!
Do Łodzi pojechaliśmy jednostką Przewozów Regionalnych. Dotarliśmy ok. 10. W pociągu spotkaliśmy się z miejscowym eksploratorem, który zgodził się pokazać nam miasto oraz kilka ciekawych obiektów na początek. Użyczył nam też swojego mieszkania jako tymczasowej przechowalni bagaży, za co jesteśmy wdzięczni.
Pierwszym obiektem, który zwiedziliśmy był "Atom"-schron przeciwatomowy, ukryty w jednym z Łódzkich parków.
Na ścianach zachowały się oryginalne napisy
Drzwi także zachowane w całkiem niezłym stanie
Część oryginalnego wyposażenia jest nienaruszona
Jedno z wyjść ze schronu
W jednym z korytarzy spotkaliśmy pieska-wabi się "Perełka":)
Po zwiedzeniu schronu udaliśmy się w bliższe nam rejony...
......a konkretnie do koryta rzeki "Jasień".
Niektóre z kanałów były zamknięte.....
.......niektóre otwarte
Wylot burzowca do koryta Jasienia.
A oto burzowiec "Piękna"-czyli wyloty rzeki "Jasień"(po lewej) i burzowca z kolektora Ib(z prawej.)
ZWiK Łódź próbuje odstraszyć kanalarzy......
......ale z nami nie ma tak łatwo:)
Gazy spowodowały dziwne omamy wzrokowe
Kolektor Ib zapiera dech w piersiach. Jest wysoki na co najmniej 4 metry, po obu stronach ma metrowej szerokości chodniczki. Jest bardzo wygodny.
Z boku wpadają liczne przykanaliki
Rura
Występują też wodospady
Ponury na tle wylotu
Taki mały kanalik, a taka duża wnęka....
Strzałka-żebyśmy nie zgubili drogi do wyjścia:)
Syfon-czołówka Ponurego dokonała w nim żywota, po tym jak nieopatrznie wypuścił ją z ręki
Czas na słit focie w kanale
i przed kanałem
A to już koryto rzeki "Jasień".
Zdjęcia nieco prześwietlone, testowaliśmy nowy aparat w kanałach.
Kanał był niski, od długiego przebywania w środku bolały plecy.
Zakręt, w dole kanałowa flora
Po przejściu sporej odległości zdecydowaliśmy się wrócić......
......i zagłębić się w czeluść jednego z bocznych kanałów kolektora Ib
Parowanie utrudniało zdjęcia
Następnie spotkaliśmy się z Ciemnym, miejscowym kanalarzem, który pokazał nam kilka ciekawostek. Potem wybraliśmy się na długi spacer korytem jasienia, aż dotarliśmy do ostatniego(jak się później okazało) celu naszej wyprawy....
....czyli komory przelewowej kolektora I
wylot kanału burzowego
Schodzą się w niej kolektory I, II i III, które następnie łączą się w kolektor I i płyną do kolektora zbiorczego Polesie-15
Pomost nad głównym kanałem
Wylot
Niestety, nasza wycieczka skończyła się szybciej, niż byśmy chcieli. Z powodu nieuczciwego właściciela pensjonatu, zostaliśmy pozbawieni noclegu i po kilkugodzinnym koczowaniu na dworcu pojechaliśmy autobusem do domu. Ale na pewno wrócimy!!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)