Wchodzimy. Burzowiec jest niski, chodzenie z plecakiem nastręcza sporo trudności. W dodatku na nogach mam przymałe kalosze(moje gdzieś wcięło).
Tradycyjna fotka powejściowa
Po przejściu kilkudziesięciu metrów poziom wody wzrasta, zbliżamy się do przepompowni.
Jesteśmy pod przepompownią szczytniki
Awaryjny wylot z przepompowni, używany w razie przepełnienia komory pomp
Wyjście na górę zamknięte. Przepompownia "Szczytniki" byłą jedną z pierwszych wrocławskich przepompowni. Dzisiaj zabytkowy budynek stoi pusty, przepompownia jest w pełni zautomatyzowana.
Idziemy dalej
Studzienka, a obok niej sterownik klapy
o, właśnie tej.
Tu kiedyś była studzienka....
Kolejny spust awaryjny
Fajna ta komora!
Wchodzimy coraz głębiej w burzowiec....
Korzenie
Kolejna studzienka...
...a obok niej wylot mniejszej rury deszczowej
Tak wygląda w środku.
Idziemy dalej, w oddali majaczy jakiś wylot....
i dochodzimy do końcowej komory.Tu burzowiec rozdziela się na dwa kanały-kd400 idzie pod ulicę Mikołaja Kopernika, kd800 pod ulicę Parkową.
Studzienka wyjściowa-jesteśmy dokładnie na środku skrzyżowania
Jeszcze jedno ujęcie kanałów
Na dnie zalega trochę błota po ostatnich deszczach...
To już wszystko na dzisiaj. Niedługo będziemy realizować dwa duże projekty kanalizacyjne, więc szykujcie się na odsłonięcie tajemnic dwóch dużych wrocławskich kolektorów. Do zobaczenia!
W imię Lindleya naprzód w kanały!
OdpowiedzUsuń